Garrador's quest: Potęga Licza cz. 1 (1)

Mój pierwszy quest Smile

uczesnicy: Maximo, Kiriz, Mateusz, Rodon.

Typowy dzień. Dwóch magów i wojowiników szło sobie drogą kiedy spostrzegli wystraszonego człowieka. Ten opowiedział o nieumarłych grasujących w okolicy. Kompania ruszyła. Już niedaleko zauważyli kilka mumii, z którymi rzecz jasna się rozprawili. Dalej, przy obozie bandytów natrafili na grupę szkieletów. Te długo nie postały. Wkońcu dotarli do cmenatrza z wieżą.
Istne piekło. Hordy zombie i szkieletów otoczyły bochaterów. Ci po zażartej walce zniszczyli każdego...
Weszli do wieży. Kolejna zwycięzka walka. Na samym szczycie zauważyli potężnego maga - licza.
Po krótkiej, niezbyt inteligentnej rozmowie Mateusza, ten wyzwał Licza na pojedynek. Cholernei długi, jednak zwycięzki dla nieumarłego, który pod koniec walki nawet nie stracił kawałka mocy.
Wskrzeszony Mateusz musiał służyć Liczowi. Jego rozkaz był prosty: znajdź magiczny kamień, który jest w wieży w lesie Roth, pełnej ithilidów. Ruszył odrazu, zostawiając resztę.
Kompani błąkali się po lesie, jednak Mati znał drogę. Niszcząc goleym strażnicze, dotarł na szczyt wieży.
Spotkał króla ithilidów z kamieniem mocy. Po krótkiej wymianie zdań pełno ithilidów otoczyło Matiego i już miał zginąć, gdy nagle został uratowany przez Maxima, Kiriza i Rodona. Kamień był niezwykle poteżny, pulsował niezwykłą potęgą.
Wrócili do licza...
Mateusz nie chciał oddać kamyczka liczowi gdy ten nagle... pękł. Dziwne światło, a licz zniknął...
Kiriz znalazł księgę traktującą o liczach. Zaś Rodon odnalazł notatkę... nie znaną nikomu...

Co się stało z Liczem? Co to za księga i notatka? Dowiecie się w drugiej części Wink

Nagrody:
Mateusz + 1 lvl ( słabo dogrywał coś, nie inteligentnego )
Maximo + 2 lvle
Rodon + 2 lvl
Kiriz + 3 lvle ( nieźle nawet )

drugą częśc robimy jutro,tak?

Zapewne jutro, ale już z mniejszą stawką expa ( MAX + 2 )

Dzis mi sie nie uda